fbpx

Netflixing na czas zarazy i… nie tylko

W związku z rozpanoszeniem się na całym świecie koronawirusa wielu z nas utknęło w domu. Dzięki Bogu mamy Internet, zapasy jedzenia i… papier wartościowy – z im większą liczbą warstw, tym lepiej.

Najgorsze były pierwsze dni zalecanej izolacji. Trzeba było się oswoić z nową sytuacją i strachem. W tym momencie wiemy już sporo o przybłędzie z Chin, a przede wszystkim, jak go unikać.

Na początku był chaos… a z chaosu, jak to zwykle bywa, z czasem zaczyna wyłaniać się dobro. Obserwuję, jak mnóstwo z Was publikuje rzeczy, które podnoszą innych na duchu. Piękne to jest! Piękni jesteście!

Dokładam swoją cegiełkę w postaci rekomendacji filmów i seriali, które sama obejrzałam, a że potrafię oglądać Netflixa nawet 2x szybciej, to trochę się tego nazbierało. Na końcu wyjaśnię, jak to robię.

Lista będzie aktualizowana, więc polecam dodać tę stronę do ulubionych <3 Kolejność rekomendacji jest całkowicie przypadkowa.

SERIALE:

Ania, nie Anna

Czy są tu fani “Ani z Zielonego Wzgórza”? Z jednej strony polecam Wam ten serial, a z drugiej uprzedzam, że twórcy mocno zmodyfikowali fabułę.

Tym razem nie będziemy rozpaczać z powodu śmierci Mateusza. Za to zmierzymy się z prześladowaniem ze względu na orientację i przynależność etniczną. Pojawia się nawet wątek gospodarstwa produkującego ekologiczną żywność! Same bieżące tematy.

Bardzo rzuciła mi się w oczy pedantyczność kadrów. Twórcy pilnują porządku na ekranie, niczym Maryla sterylności w swojej kuchni. Scenografia i piękne krajobrazy powodują, że “Ania, nie Anna” koi nasz przebodźcowany umysł.

Mimo ingerencji w fabułę przygody Ani, nie Anny dalej są przezabawne, a sama ona waleczna i uciekająca w świat marzeń, jak zawsze.

Locke&Key

Mój ulubiony klucz – głównie ze względu na nazwę – to klucz dokądkolwiek. Przenosi Cię gdziekolkwiek chcesz, ale… musisz mieć w głowie obraz drzwi, które prowadzą w to miejsce.

No hej, jeśli lubisz zmyślone historie, to info o jakichś kluczach, które robią różne dziwne rzeczy powinno Ci wystarczyć.

Serial jest mroczny, momentami przerażąjący. Już samo miejsce akcji – stara, opuszczona posiadłość – przyprawia o gęsią skórkę, a kiedy do tego klucze zaczynają szeptać…

Mój ulubiony moment, to scena z urną. Widziałam już tyle, że trudno mnie zaskoczyć, a tu proszę. Poza tym lubię, kiedy fikcja pozwala na dużo, ale nie na wszystko. Czekam na nowy sezon!

To nie jest ok

Nowość Netflixa. To jest dziwny serial. Najlepiej można podsumować go tym, że to dobrze, że nie wszystko, co dzieje się w głowie dzieje się naprawdę.

Paranormalne zdolności głównej bohaterki przypominają klimat “Z Archiwum X”. W pierwszym sezonie żadni agenci o niej nie wiedzą. Ale po tym, co stało się w ostatnim odcinku, raczej się nią zainteresują.

Chyba, że tajemnicza postać pomoże się jej ukryć. Zobaczymy. Ogląda się szybko, bo odcinki mają po ok. 20 minut.

The Kominsky Method

Co zrobić, bawią mnie sarkastyczni bohaterowie. A stary Norman Newlander sarka na każdym kroku.

To taki typ, co to nie przyzna się, że doskierwa mu samotność i potrzebuje towarzystwa. Ma farta, bo Sandy Kominsky potrzebuje nie raz jego wsparcia… finansowego.

Tych dwóch pryków ma mnóstwo ograniczeń wynikających ze starczego wieku, ale dzięki temu mają czas na filozofowanie. Lubię słuchać przemyśleń doświadczonych ludzi i patrzeć gdzie doprowadził ich, ich sposób bycia i życia.

Russian Doll

Znasz “Dzień Świstaka”? Bohaterka Russian Doll też przeżywa ten sam dzień w kółko. Dlaczego? Bo najwidoczniej musi coś zrozumieć. Czy ten koszmar się kiedyś skończy? Sam się tego dowiedz.

8 odcinków po ok. 30 minut szybko zleci, a rozrywka gwarantowana. Jest mnóstwo zabawnych sytuacji, a oprócz tego, jak to na Netflixie dużo wątków pobocznych, które dotykają aktualnych problemów społecznych.

Świetna rola Natashy Lyonne, znanej również z “Orange is the new black”. W odróżnieniu do głównego bohatera “Dnia Świstaka”, czas głównej bohaterki “Russian Doll” jest ograniczony, co tylko dodaje emocji podczas oglądania.

Zdąży dowiedzieć się dlaczego wpadła w pętlę czasu? Sprawdź koniecznie!

FILMY:

Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek

Jak coś ma taki tytuł, to musi być dobre. Wzruszająca i romantyczna historia ludzi, których skrzywdziła wojna. Ich losy pokazują, że nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji można znaleźć sposoby i powody do radości.

Raczej na babski wieczór z lampką wina w ręku. Może być solo albo dla odprężenia, po za długim przebywaniu z rodzinką. Niech mąż zajmie się dziećmi, a Ty chwilę odetchnij.

Wiek Adaline

Baśniowa opowieść, do której się wraca. Jedna z niewielu historii, w której główna bohaterka chciałaby zacząć się starzeć.

Oczywiście romansidło i to takie, gdzie tylko “książe” może zdjąć z “księżniczki” zły urok – choć czy w tym przypadku na pewno taki zły?

Bardzo przyjemnie się ogląda. Doskonałe na poprawę humoru.

P.S. Wiesz, że w prawdziwym życiu, ta pani ze zdjęcia (Blake Lively), to żona Ryan’a Reynolds’a, tego od Deadpool’a. Nie wiem czy to ważne info, ale miej je sobie.

Atomic Blonde

Trochę Bond w spódnicy. Różnica jest taka, że agenta OO7 chyba nikt nigdy nie sprał, jak Joannę Jędrzejczyk, a tytułową blondie tak.

Akcja dzieje się w Berlinie przed zburzeniem muru berlińskiego. Co tam się wtedy dzieje, to jest dziki zachód. Pole bitwy agentów i mafii. W dodatku nie wiadomo, kto jest tak naprawdę skąd. Każdy chce ugrać coś dla siebie i nie ma miejsce na honorowe zachowania.

Brzmi łajdacko, ale ogląda się świetnie. Całości dopełnia przegenialnie dobrany soundtrack. Muzyka nadaje produkcji lekkości i wspomaga budowanie specyficznego dla przestępczego światka klimatu.

Mimo brutalności film pomaga oderwać się od codzienności.

Jak zostać kotem

Można dostać kota, kiedy nagle zostaje się kotem i próbuje się to oznajmić światu. Jeśli chcesz obejrzeć coś z dziećmi, to właśnie tego szukasz!

Oglądanie filmów z dziećmi, to zupełnie inny rodzaj rozrywki. One jeszcze nie łapią, że główny bohater nie może zginąć na samym początku i wstrzymują oddech, kiedy grozi mu niebezpieczeństwo.

Z drugiej strony zupełnie nie dziwi ich fakt, że po upadku ze stupiętrowego wieżowca postać wstaje, otrzepuje się z kurzu i biegnie tłumaczyć swojemu oprawcy, że to nie ładnie spychać kogoś z dachu.

Oglądałam z moimi bratankami (10 i 9 lat), płakały ze śmiechu. Ja też. Z ich reakcji.

Berek

Film oparty na prawdziwej historii. Co roku, przez cały maj paczka (dorosłych już) kumpli z podwróka bawi się w berka… Serio.

Szpiegują się, planują, knują, zasadzają na lotniskach, pubach, nieważne gdzie, byle zaskoczyć przeciwnika i przekazać mu niechlubną rolę ganiającego. Ostatni w tej roli jest cały rok przegranym.

Co ciekawe, jeden z nich od lat nie dał się złapać! Akcja filmu dzieje się w momencie, kiedy reszta postanawia pozbawić go czystej karty.

Przezabawny, mądry film. Moja przyjaciółka oglądała go z dzieckiem. Podobno młody nauczył się nowego słownictwa… No, co! Skupiłam się na przekazie, zapomniałam, że trochę bluzgali.

Juliusz

Polska komedia nie-romantyczna. Choć pokusiłabym się o stwierdzenie, że ma tu miejsce zdemaskowanie męskiego romantyzmu. Ha!

Współtworzona przez komików: Abelarda Gizę i Kacpra Rucińskiego. Oby stało się to obowiązującą praktyką. Komicy znają humor od praktycznej strony. Występując na scenie nauczyli się, co rzeczywiście śmieszy ludzi.

Naprawdę widać w filmie ich rękę czy też pióro. Mają też świetnego nosa do diagnozowania bolączek Polek i Polaków.

Jeśli to Cię jeszcze nie przekonało, to obejrzyj “Juliusza” dla znakomitej gry aktorskiej Wojciecha Mecwaldowskiego i Jana Peszka. Co za duet!

Radzę się spieszyć, bo Netflix zmienia repertuar i wygasza produkcje bez uprzedzenia.

Larry Crowne: Uśmiech Losu

Tom Hanks był pierwszym celebrytą, o którym usłyszłam, że jest zakażony przybłędą z Chin. Jak słusznie zauważyła społeczność internetowa, trzeba na niego uważać. Jeśli bohater, którego gra podróżuje, to na bank przydarzy mu się jakaś katastrofa.

Tutaj też nie najlepiej się zaczyna, bo mimo, że Larry jest niezwykle oddanym i lojalnym pracownikiem supermarketu, to zostaje zwolniony, gdyż ma za niskie wykształcenie.

Nasz bohater się nie poddaje i postanawia uzupełnić wykształcenie. Ta decyzja zaczyna nowy etap w jego życiu. Możnaby rzec, że spotkał go uśmiech losu 🙂

Bardzo pozytywna historia z happy end’em. Tak trzeba żyć!

Król Życia

Kiedy ludzie nie muszą (tak naprawdę nie mogą) chodzić do pracy i w końcu mają czas pomyśleć, orientują się, że nie chcą już żyć jak do tej pory!

Podobnie ma główny bohater. Pracownik korpo. Po wypadku jest w śpiączce, a kiedy się budzi… jest innym człowiekiem.

Przepozytywny film, który przeszedł bez echa. Dowiedziałam się o nim tylko dzięki temu, że lubię chodzić do kina.

Jak ułożył sobie życie po PRZEBUDZENIU? Zobaczcie koniecznie!

STAND-UP’Y:

Comedians in Cars Getting Coffee

Na początek nietypowo. Bo to nie komediowy speszial, a talk show. Zamiast w studio, to w aucie. Gośćmi są wyłącznie komicy i… Barack Obama.

Wracam do tej produkcji regularnie, bo: moja kooperatywa copy ma niemalże tak samo długą nazwę, lubię kawę, lubię Jerry’go Seinfelda (polskie środowisko komediowe go nie lubi, warto to wiedzieć, jeśli chcesz być komikiem), lubię rozmowy jeden na jeden, i w trasie, i przy jedzeniu, no i kocham komedię!

Zwykłe wywiady bywają nudne. A najlepszym sposobem, żeby poznać człowieka jest wrzucić go w jakąś sytuację społeczną 🙂

Neal Brennan: 3 mics

Przegenialny special. Jeśli nie jesteś fanem stand-up’u, bo za dużo przeklinają i gadają tylko o obrzydliwościach, to zacznij od Brennan’a. Znajdziesz tu humor i masę inspiracji.

W tym przypadku doskonale sprawdza się powiedzenie (którego nadużywam), że komedia, to tragedia, tylko opowiadana z perspektywy czasu.

Brennan bawi się formą, naprawdę gada do trzech mikrofonów i każdy ma swoje przeznaczenie. To, jak miksuje poszczególne bity (trochę komediowej nomenklatury nie zawadzi) sprawia, że występ ogląda się z zaciekawieniem, zamiast ze łzami w oczach z żalu nad losem komika.

Seth Meyers: Lobby Baby

Kiedyś mój przyjaciel, opowiadał mi, że chciał zabrać swoją dziewczynę na romantyczny weekend do Paryża, ale ona się nie zgodziła, ze strachu, że się jej oświadczy. Tutaj jest raczej odwrotnie, a podane w taki sposób, że z przyjemnością wracam do ulubionych momentów.

Jeden z moich ulubionych stand-up’ów ostatnimi czasy. Głównie o związkach, dokładnie o małżeństwie i odrobinę o dzieciach. Raczej z tych grzeczniejszych wystąpień.

Bardzo błyskotliwy humor. Oparty na prawdziwych historiach. Komicy wręcz przyciągają nietypowe sytuacje. Uwielbiam początek o nie-oświadczynach w Paryżu i końcówkę, która genialnie spina całość.

Dany Boon: Hauts-de-France

Coś dla fanów francuskiego humoru. Bardzo energetyczny stand-up, z ogromną dawką autoironii. Jeśli znasz już wszystkie polskie stand-up’y i widzisz, jak podobne są do siebie amerykańskie produkcje, to koniecznie sprawdź ten tytuł.

Collin Quinn: Red state Blue state

Collin Quinn ma łatkę komika uzależnionego od twitter’a. W związku z tym jego stand-up’y są wypadkową, tego czym żyje opinia publiczna. Podobnie jak legendarny George Carlin uprawia komedię otwierającą oczy (eye opening comedy).

Quinn punktuje narzekania, na temat tego w jakim to zepsutym świecie przyszło nam żyć. Skupia się głównie na USA, ale… okazuje się, że podobne problemy znajdziemy na własnym podwórku, a gdyby pogadać z obcokrajowcami tylko by potwierdzili, że u nich są te same problemy.

Bonus: Jak oglądać Netflix nawet 2x szybciej?

dodatkowe menu po zainstalowaniu wtyczki Super Netflix

Wystarczy dodać/zainstalować do przeglądarki Google Chrome wtyczkę Super Netflix. Podlinkowałam. Inne przeglądarki raczej nie mają tego rozszerzenia. Pewności nie mam, bo dawno to sprawdzałam.

Nie wszystko da się oglądać na podwójnym przyspieszeniu. Zwykle ustawiam 1,2 do 1,6. Mózg się po chwili przystosowuje. Koniecznie sprawdź, co się dzieje, kiedy wrócisz do normalnej prędkości xD

Wtyczka ma więcej funkcji, np. pomijanie intro pomiędzy odcinkami, ale dla mnie najważniejsze jest przyspieszenie. To jednak jest oszczędność czasu i… mniejsze wyrzuty sumienia. Enjoy!

Może napiszesz w komentarzu swoje typy??

1 thought on “Netflixing na czas zarazy i… nie tylko

  1. Najbardziej nie lubię , ja serial tak Cie wkręci obejrzysz go w dwa dni a potem nuda…. i czekanie kilka miesięcy na powtórkę z rozrywki :)) ale nawet nie mam w domu telewizora bo netflix zastąpił wszystko :))

Leave a Comment